Piszę, tak piszę, żadnych fot włosów nie zamieszczam,a sama uwielbiam oglądać "aktualizacje" Waszych czupryn.Zdjęcie zrobione na szybko,ale oddaje co nieco.
Jak widać nadal nie wyrównałam włosów.Niemal każdy kosmyk rządzi się swoją długością,ale cierpliwie czekam.Nie zniosłabym chyba na tym etapie nożyczek.
Jest lepiej od czerwca,mogę to śmiało przyznać.Nie jest rewelacyjnie.Przyznaję, iż za dużo uwagi poświęciłam stymulacji wzrostu, a nie nawilżania włosów,dlatego nadal puszą się i nie są tak gładkie jak bym tego oczekiwała.Ale na szczęście te błędy są do nadrobienia.
Tak więc Drogi Październiku zapowiadasz się następująco:
-Szampony: Alterra(Oliwka i kwiat lotosu dla włosów farbowanych), Tołpa(KLIK),
Yves Rocher(KLIK)
-Maski:Avon(Jogurtowa maska nabłyszczająca Mandarynka&Kiwi),Yves Rocher(KLIK),
Glis Kur(Maseczka Przeciwdziałająca Zniszczeniom).
Jeśli chodzi o maseczki to nie szaleję-wykańczam po prostu moje zapasy
poupychane gdzie się da;)
-Wcierki Jantar(KLIK),Green Pharmacy(Olejek Łopianowy z czerwoną papryką),Neril(KLIK)
Jeśli chodzi o Jantar to używam wcierki od 20 sierpnia,olejek łopianowy totalna nowość,Neril używam od 17 września(zakupiony w czerwcu,doczekał się na swoją kolej)
-Olejowanie&nawilżanie:Olej kokosowy(brak etykietki),Nafta,Żel hialuronowy,Olejek z kiełków pszenicy
-Od wewnątrz:drożdże i skrzypokrzywa (piję herbatkę ze skrzypu i korzenia pokrzywy
Zamierzam napisać na dniach troszkę więcej o korzeniu)
Tak więc myślę,że niczym Was nie zaskoczyłam.Brakuje tu odżywek, ale te zwyczajnie mi się skończyły i udaję się w weekend na polowanie.
Prawda jest taka, że muszę zużyć większość rzeczy,które posiadam i nie mój skład nie powala nowościami.
Chociaż parę rzeczy udało mi się przemycić przed mamą;)
Udanego piątku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię, cenną radę i wszelakie wskazówki ;)