Biovax ratuje po Waxie ? :)

Piątkowe,zjawiskowe popołudnie.Zjawiskowe dzięki pogodzie i słoneczku,które nieźle przygrzewa.Do tego jeszcze aktywność fizyczna i endorfiny w jak najlepszej kondycji :D.Ja siedzę dzisiaj przed komputerem w nieco nastroszonej czuprynie.Mam sianowate, wysuszone włosy, które nie chcą się ułożyć w żadną stronę.

Myślę,że jestem  sama sobie temu winna. Przedobrzyłam ostatnio z zagranicznym Waxem. Nakładałam maskę dwa razy w tyg.na około 1-2 h mając w pamięci jak kiedyś doprowadziła moje włosy do dobrej kondycji.Coś tym razem jednak nie zadziałało, może to nie wina tej maski,ale np.szamponu,który zmieniłam na Alterre, toniku Neril albo jakiejś ziołowej płukanki.Troszeczkę ostatnio eksperymentowałam i nie chcę tutaj wskazywać palcem na Waxa, a prawdziwy winowajca się grzecznie "skrywa" na półeczce :D



No ale cóż, nie zawsze można się tylko zachwycać,żyć samymi achami i ochami czy też pisać o pięknych, lśniących, zadbanych i świetnie nawilżonych włosach. Ja nadal uczę się na błędach, dopasowuję kosmetyki i przyznaję się do różnych gaf :)

Dzisiaj poleciałam do Super-Pharm i zakupiłam Biovax- intensywnie regenerującą maseczkę do włosów suchych i zniszczonych.Cena:10,99 zł za 250 ml.
O produkcie nie będę się za bardzo rozpisywać.Każda z nas słyszała, niemal każda testowała.
Dla przypomnienia możemy poczytać tutaj KLIK

Teraz cieplutki olej z pestek winogron, później myję włoski jakimś delikatnym szamponem i nakładam magiczną maskę.Składnikowo bogatsza od Waxa więc niech ratuje susz :D

P.s.W ogóle dziewczyny Super-Pharm bardzo mnie ostatnio zaskakuje świetnymi promocjami. Zawsze wydawało mi się,że mają drogi asortyment-jednak trzeba śledzić promocje na bieżąco i można dostać produkty w mega atrakcyjnych cenach :D